Docent |
Kwestor |
|
|
Dołączył: 09 Gru 2005 |
Posty: 294 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Birobidżan |
|
|
 |
 |
 |
|
Swego czasu rozmawiałem chyba z przewodniczącym - chyba, bo sam nie wiem, kto nim jest, a jedynie mogę spekulować :. Ten, na moje pytanie o wybory do samorządu, spodziewane, jak już wspomniano, w listopadzie, o kwestie list z poparciem, terminem wyborów, etc., ów człek odparł mi, że jeśli chce się coś zrobić dla wydziału, chce się działać, organizować, to wcale nie trzeba być w samorządzie
Zapomniał chyba powiedzieć, że żeby coś zdziałać, coś zrobić pożytecznego dla wpia, to wręcz nie warto, czy może nie można byc w samorządzie, bo przecież samorząd to Towarzystwo Wzajemnej Adoracji, a takie kwestie jak wizyta u Dziekana w sprawie nie tylko wolnego, juz nie mówiąc o uczestnictwie w posiedzieniach Rady Wydziału, to nie warta świecznki gra
"Oni już byli, oni muszą odejść"  |
|