Forum Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

simon · Princeps senatus

Baltona chyba była przy ul. Kościuszki w Kato.

co do mundurków - chorzowski Słowak do nich wraca od przyszłego roku szkolnego i trochę żal,że nie dożyłem tego jako uczeń tej szkoły Wink

woytass · Cenzor

ee mundurki były jak komunizm - wszystkim po równo, wszystkim to samo.
NA szczęście miałem mundurek bodaj do 2 klasy podstawówki

Maxymilian · Trybun ludowy

Precz z mundurkami Exclamation

Ja na szczęście nie byłem wtłaczany przez szkołę w tą 'quasi-równościową' formę Wink

Justin Credible · Dyktator

a tam, złe skojarzenia macie.... mudnurki to świetny pomysł był i pamiętam w pierwszej i drugiej klasie byłem bardzo z nich zadowolony Wink

Maxymilian · Trybun ludowy

Jednak mundurki w pewnym sesnie ograniczaja indywidualizm. Owszem, nie zabijaj, gdyz uczeń ma poza szkola wiele plaszczyzn do ukazania swej osobowsci, a tazke sam mundurek to tylko odzienie, osobowosc jest we wnetrzu...

Lecz...

Czyż czasem nie powoduje to spoglądania na wiele sytuacji z punktu widzenie iz nie warto sie wyróżniać, nie warto wychylać głowy, bądźmy tacy sami, mamy te same mundurki, mamy te same poglady.
Owszem mocno to przerysowuje, lecz w Polsce mamy zbyt wielu konformistow i jezeli istnieje nawet tak niewielka mozliwosc wyrażania wlasnego 'ja' to czemuz mamy ja zabijac odgornymi standardami...Jak ktos chce i to go zadowala moze zalozyc mundurek...

NN · Konsul

>>Czyż czasem nie powoduje to spoglądania na wiele sytuacji z punktu widzenie iz nie warto sie wyróżniać, nie warto wychylać głowy, bądźmy tacy sami, mamy te same mundurki, mamy te same poglady<<

wrecz rpzeciwnie, mundurek zmusza do tego by wychylac sie 2 razy abrdizej dla tegos amego efektu Smile

a to rozwija wyobraznie

Madzia · Latyn

a pamiętacie oranżadę w proszku? Cool

zamiast wsypać do szklanki i zalać wodą często jadło się ją na sucho, tak fajnie "strzelało" w ustach...hehehe coś jak dzisiejsze zozole Very Happy

keisi · Latyn

Hmm... nie pamietam tej oranzady Smile

My wcinalismy visolvit, vibovit i takie fiolotowe granulki, chyba Gronovit sie to zwało Smile

a poza tym na topie byly jeszcze takie dwusmakowe kremiki Barbie, w kształcie serduszek Smile

underek · Cenzor

pamietam i tę oranżadę,ale Visolvit to był hit Very Happy

uwielbiałem go pić Very Happy

vibovit tez mama dawała Razz

efekty widać dzisiaj:P

Agatka · Latyn

no kremiki barbie to ja pamietam
mama wkurzala sie jak oblepialam naklejkami z nich burko i wszystko co popadnie

NN · Konsul

wibowit na nasliniony paluch i do buzi Smile

ooo tak

grzeg · Patrycjusz

Mundurki mi nie przeszkadzały. Przeszkadzało mi, że w 1szej klasie musiałem pisać piórem. Pamiętacie te Pelikany? I te pelikanopodobne... Mundyrek nawet pomagał, bo niebieskie na niebieskim się nie odbijało. Gorzej, że ciemnoniebieską miałem twarz, ręce, włosy, i nawet język. Byłem jedynym dzieckiem w klasie, które po półroczu mogło już pisać długopisem. :p Może dlatego że ławki też były niebieskie.

NN · Konsul

grzeg niech zgande - teraz Twoich notatek nikt nie ejst w stanie odcyfrowac?? Razz

akurat pisanie piorem to nieglupie bylo, za to glupie bylo przerabianie leworecznych tak, zeby psiali prawa reka - o matko jak taki napsiał temat na tablicy to hieroglify przy tym powalają jasnoscią przekazu Razz

grzeg · Patrycjusz

makhah · Westalka

wlasnie mi sie przypomnialo.... commodore 64... ahh, pamietacie?? te gry cudowne??
i "sztalowanie" glowicy, cisza w pokoju, zeby "erorra nie bylo"?