Forum Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach


Forum Forum Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Strona Główna -> Wolne tematy -> ROTFL 'n' LOL - czyli wszystko co nas bawi :) Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 19, 20, 21  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 22:38, 02 Gru 2005
obses
Niewolnik
Niewolnik

 
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec





eMeM napisał:
To tak w temacie Wink

Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygralem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZOSTKAAA!
wydziera sie zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i placze.
-Co sie stalo - pyta.
Na to żona: - Mama mi dzis umarla.
Facet wrzeszczy: - No jak się darzy to się darzy!


hehe, to znałem tylko na koniec zamiast "jak się darzy to się darzy" było :"o kur... kumulacja?!?!" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:32, 02 Gru 2005
simon
Princeps senatus
Princeps senatus

 
Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice





Żona pyta męża:
- Jesz tę zupę? Bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu.


Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika: - czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy? - chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny


Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce:
"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek,
byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja.
Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie
załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać
wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy, wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze
na strzelaninę przychodzicie z nożami...


Wykopaliska w Izraelu, uczeni w pewnej jaskini znaleźli blok z wyrytymi symbolami. Z wielkim trudem blok wydobyli z jaskini i przewieźli do Uniwersytetu, ustawili go na podium i publicznie debatowali nad tajemniczymi symbolami.
Profesor Goldbaum zaczął:
- Jako pierwszy od lewej widzimy symbol płonącego krzewu, wnioskuje z tego ze znaki te wyrył ktoś z rodu Mojżesza...
W tym momencie podnosi rękę jeden ze studentów pierwszego roku, siedzący w pierwszym rzędzie:
- Czy mogę zabrać glos?
- Cisza, cisza, teraz profesorowie analizują te symbole!
Profesor Szwarcmund:
- Drugi rysunek od lewej przedstawia dwie młode niewiasty, moim zdaniem znaczy to ze starożytne ludy miały kobiety w wielkiej estymie...
Znów student z pierwszego rzędu: -Ale ja bym...
-Cisza, cisza!
Profesor Apfelbrot:
- Trzeci symbol od lewej oznacza bez wątpienia Świątynie Salomona w Jerozolimie, a czwarty zaraz obok przedstawia wóz drabiniasty, co moim zdaniem oznacza ze starożytni ludzie nie tylko znali, koło, ale także podróżowali w celach religijnych...
Student z pierwszego rzędu:
-Ja bym tylko chciał...
-Cisza, cisza!!
Profesor Burgenmeyer:
- Piąty symbol przedstawia rybę, a szósty mężczyznę oddającego mocz na ziemie. Moim zdaniem oznacza to ze starożytni korzystali z darów morza, a także uprawiali i nawozili w sposób naturalny ziemie...
Student:
- Może ja powiem...
- Cisza, cisza!!!
Profesor Goldbaum:
- Ostatni znak widzimy wyraźnie jest Gwiazda Dawida, co oznacza z pewnością ze starożytni na tych terenach byli pochodzenia hebrajskiego...
Student wstaje i krzyczy:
- Dajcie mi cos w końcu powiedzieć! Po pierwsze po hebrajsku czyta się od prawej do lewej, a po drugie to znaczy: Dawid, olej te ryby, wskakuj w brykę i przyjeżdżaj do Jerozolimy, tu dziwki aż się palą!



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:34, 04 Gru 2005
keisi
Latyn
Latyn

 
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie





Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał:
- Czy myła pani dzisiaj zęby?

Jakie są cztery największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję
- Od jutra się uczę
- Dziękuję, nie jestem głodny...
- Zgaśmy światło, przecież nic ci nie zrobię

Kiedy pan Bóg stworzył mężczyznę powiedział mu: "daje ci mozg i penisa. i tylko tyle krwi, żeby mogło działać jedno z nich."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:56, 04 Gru 2005
Suruw
Barbarzyńca
Barbarzyńca

 
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Co do tego picia to ja jakis rok temu odstawiłem alkohol, rzuciłem papierosy...to było najgorsze 20 minut w moim życiu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:19, 04 Gru 2005
eMeM
Plebejusz
Plebejusz

 
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska





Siódma rano, żona serwuje urzędnikowi zestaw śniadanie gazetka.
Konsumują śniadanie, on czyta gazetkę, nikt się nie odzywa. Trzy
godziny później on nadal siedzi za stołem, czyta gazetkę, to sobie
kimnie, to się zbudzi, smętnie spojrzy za okno... W końcu żona pyta:
- Kochanie, a ty dzisiaj nie musisz iść do biura?
Urzędnik zrywa się jak oparzony:
- Rany boskie, myślałem, że już tam od dawna jestem...

I jeszcze o miłości Wink

Wieczór w parku chłopak czule szepcze dziewczynie do ucha:
- Kochana wypowiedz te słowa, które połączą nas na wieki .....
- Jestem w ciąży!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:54, 04 Gru 2005
umba
Barbarzyńca
Barbarzyńca

 
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice





Mrówek spotyka się ze słonicą.
Po pierwszej nocy, opowiada drugiemu mrówkowi, jak to było.
- Wiesz, buzi, dupci, buzi dupci, a kilometry lecą. Smile

a teraz słownik PWN w wydaniu dresiarzy - mam nadzieje że nie naruszy to regulaminu Smile

ch*j
chujowo - zaistniała sytuacja nie napawa optymizmem.
ch*j wie - nikt nie zna odpowiedźi
jak ch*j - zazwyczaj używany w znaczeniu "bardzo" (możliwe użycia ironiczne).
chujaj się - odejdź człowieku.
nima chuja we wsi - rzecz praktycznie niemożliwa do wykonania.
jak po chuju - coś poszło łatwo.
ni ch*j - nigdy ,nie da rady.
śmierdzi chujem - zwrot do nie lubianej osoby lub negatywne emocje w odniesieniu do danej sytuacji.
jak ch*j strzelił - dokładnie.
chujnia - stosowane gdy nie osiągniemy zamierzonego celu.
ch*j ci w oko - nie lubię cię ,nie masz racji.

PIERDOLIĆ
pierdol się - najpowszechniej stosowany jako "nie masz racji".
pierdole cię - gardze tobą.
wypierdalaj - oddal się w bliżej nie określonym kierunku.
spierdalaj - odejdź w szybkim tempie.
pierdolisz! - gadasz głupoty.
pierdolić to - nie przywiązywać do tego większej wagi.
pierdolny - bardzo duży.
o ja pierdole! - w odniesieniu do sytuacji godnej uwagi.
pierdolnie - bardzo.
podpierdolić - ukraść coś.
zapierdolić - ukraść coś lub pobić kogoś.
zpierdolić - zepsuć ,zniszczyć.
wypierdolić - coś lub skądś (okno ,z domu).
napierdolić - się (poddać się w stan upojenia alkoholowego) lub komuś (pobić kogoś).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:43, 04 Gru 2005
woytass
Cenzor
Cenzor

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piwne Miasto Tychy





Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK:

Joanna Banas:
- Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do wagou?

Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.

- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.

- Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany.

- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.
Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?

- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem.
A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.

- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.

- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.

- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?

- Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na pociąg,
to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30.

- Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich nie ma.

- A po co w ogóle się przesiadać?

- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.

- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.

- Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?

- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego, a on już wie, co robić.

- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...

- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.

- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie ma motorniczego?

- Przejść do pierwszego i skasować bilet...

- Skasować bilet?!
BR>- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.

- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?

- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.

- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!

- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi, bo musiałby kasować bilet.
Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego,
a najlepiej dwa, żeby moł wrocić do pierwszego wagonu.

- A po co będzie jeszcze przechodził?

- Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!

- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!

- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania dodatkowego biletu nie można przechodzić...
Poza tym motorniczy to nie jakiś cłowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!

- Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie interweniować...

- No widzi Pani, od razu mowiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:19, 06 Gru 2005
obses
Niewolnik
Niewolnik

 
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec







Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 23:19, 07 Gru 2005
woytass
Cenzor
Cenzor

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piwne Miasto Tychy





kiedy Rasiak zorientował się ze jest z drewna ?
- gdy sie zapalił podczas masturbacji Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:46, 11 Gru 2005
Justin Credible
Dyktator

 
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





"Marketing kobiecy"

1. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i
mówisz:
"Jestem dobra w łóżku". To jest Marketing Bezpośredni.

2. Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego faceta,
jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest świetna w
łóżku". To jest Reklama.

3. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o
numer telefonu, następnego dnia dzwonisz i mówisz: "Jestem dobra w
łóżku". To z kolei jest Telemarketing.

4. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go,
odświeżasz mu w pamięci znajomość i pytasz: "Pamiętasz, jak dobra
jestem w łóżku?" To się nazywa Customer Relationship Management (CRM).

5. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz,
poprawiasz ubranie i fryzurę, podchodzisz, stawiasz mu drinka. Mówisz mu, jak
ładnie pachnie oraz zachwycasz się jego garniturem. Napomykasz, jak dobra
jesteś w łóżku. To się nazywa Public Relations.

6. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi
i mówi:
"Słyszałem, że jesteś dobra w łóżku" - to jest uznana marka, czyli Branding.

*Marketing męski*

1. Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w łóżku,
potrafię spędzić całą noc kochając się bez przerwy." To nazywa się
reklama wprowadzająca w błąd i jest karane w większości krajów UE.
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 1:59, 12 Gru 2005
obses
Niewolnik
Niewolnik

 
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec






Very Happy Very Happy Very Happy
Jesli sie komuś nudzi radze poczytać, wszytsko wykopiowane z innego forum, kawały sprzed 2 lat ale na tyle dobre że warto je przypominac Very Happy


Pewien Zyd na publicznej audiencji podchodzi do Papieza.
- Wasza ekscelencjo czy to prawda, ze jestescie przedstawicielem Boga na ziemi i nastepca Jezusa i sw Piotra?
- Tak to prawda moj synu. W czym moge Ci pomoc?
- Otóz sprawa przedstawia sie tak. Mam mala restauracje w Jerozolimie. Odziedziczylem ja po moim ojcu, który odziedziczyl ja po swoim i tak dalej i dalej wiele pokolen wstecz. Pewnego dnia przegladalem stare papiery i jedna rzecz sie nie zgadzala.
- Jaka mój synu?
- No wiec byl tam pewien niezaplacony rachunek za kolacje dla 13 osób z 33 roku naszej ery...
-----------------------------------------------
Facet w sklepie kupuje slimaki, ale widzi ze patrzy sie na niego super laska. Zagadnal do niej, od slowa do slowa i wyladowali u niej w lozku. Rano gosc sie budzi bierze te nieszczesne slimaki i idzie zestresowany do domu. Staje pod drzwiami i ciagle nie wie co powiedziec zonie, gdzie spedzil cala noc. Dzwoni, slyszy ze zona juz podchodzi do drzwi i w ostatniej chwili wpada na pomysl. Wysypuje slimaki na wycieraczke, drzwi sie otwieraja
- No chlopaki jestesmy na miejscu, wchodzimy wchodzimy!!!
-------------------------------------------------
Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak. Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął "Zmiataj stąd, albo będziesz następny. Ja nie bojąc się przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponująca. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...
-------------------------------------------------
Do baru wchodzi kaczka. Wskakuje na krzeslo i mówi do barmana:
- Sete i sledzia!
Barman zaskoczony podaje kaczce gorzale i sledzia, kaczka wypija, wciaga sledzika i mówi do barmana:
- Sluchaj stary jestem majstrem - murarzem na budowie opodal tego baru i przez jakis czas bede tutaj wpadal okolo 15.00 na wódeczkie i sledzika... Pomysl nad jakims malym rabacikiem...
Tego samego dnia barman zadzwonil do zaprzyjaznionego dyrektora cyrku:
- Janek! Nie dasz wiary! Przychodzi do mojego baru kaczka ktora mówi ludzkim glosem, pije gorzale i wciaga sledzie...
Dyrektor chcac zobaczyc to na wlasne oczy przyszedl do baru przed 15.00, siadl przy stoliku... W drzwiach pojawia sie kaczka. Wskakuje na krzeslo i mówi ludzkim glosem do barmana:
- Jak zawsze wódeczkie i sledzika prosze... I jak tam? Przemyslales sprawe znizki??
Do kaczki w tym momencie podchodzi dyrektor cyrku i mówi:
- Chce pana zatrudnic! jestem dyrektorem cyrku...
- zaraz, zaraz... cyrku???
- tak panie kaczko... cyrku
- cyrk... hmmm... cyrk... to taki wielki namiot?
- dokladnie...
- z takimi drewnianymi laweczkami?
- wlasnie
- z taka okragla arenka z piachem i trocinami?
- oczywiscie!
- w takim razie po ch*j wam murarz?
---------------------------------------------------
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika Republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
-----------------------------------------
Porzucona kochanka wiejskiego lekarza rodzi córeczkę. Postanawia zemścić się na kochanku. Zawija noworodka w ręcznik idzie do domu lekarza, kładzie dziecko na stół.
- Zrób z nią co chcesz - mówi i wychodzi.
W tym samym czasie dzwoni telefon. Lekarz jest wzywany na plebanię do ciężko chorego księdza. Bojąc się, aby dziecka nie znalazła żona zabiera go na plebanię. Podczas badania księdza wpada na 'genialny' pomysł.
- Proszę księdza! To jest rewelacja światowa, ksiądz jest w ciąży i zaczyna poród. Ksiądz gorąco prosi, aby lekarz nikomu tego nie rozpowiadał.
Ten skwapliwie się godzi, rozcina księdzu brzuch wyjmuje zaropiały wyrostek robaczkowy, zszywa brzuch i zostawia dziecko.
Minęło 18 lat.
- Moje dziecko - mówi ksiądz proboszcz - muszę ci zdradzić wielką tajemnicę.
- Ja się domyślam - mówi z uśmiechem dziewczyna - wujek wcale nie jest moim wujkiem, tylko ojcem...
- Nie, moje dziecko. Ja jestem twoją mamusią, a ojcem jest ksiądz wikary...
------------------------------------------
Facet wraca z pracy do domu. Siada wygodnie w fotelu, bierze pilota, włącza telewizor i krzyczy do żony:
- Kobieto, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Żona przynosi mu piwo, ale za kilka minut znowu słyszy to samo:
- Szybko, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Kobieta jest zła, ale przynosi mu flaszkę. Mija dziesięć minut i facet znowu:
- Kobieto, no rusz się i przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Rozdrażniona małżonka:
- Czy to wszystko, co masz mi do powiedzenia? Przychodzisz z pracy, nie mówisz ani słowa, tylko siadasz przed telewizorem i pijesz piwo! Czy to się kiedyś skończy?! Jesteś skończonym draniem, pijakiem i leniem!
A mąż na to:
- No i się zaczęło!
-----------------------------------------
Idzie facet przez las, patrzy, a tu _studnia. Myśli sobie: "Ciekawe jaka głęboka?". Wrzucił więc kamień i słucha... a tu nic. Wrzucił więc głaz i słucha... a tu nic. Nagle patrzy metalowa szyna. Wrzucił więc szynę. Słucha... a tu nic. Odszedł, ale patrzy... biegnie czarny baranek... baranek dobiega do studni i hooop! do środka. Facet więc podbiega do studni zagląda, nasłuchuje, a tu... nic. Gdy wychodził z lasu spotkał gospodarza, ten zapytał, czy facet nie widział gdzieś czarnego baranka. Facet mówi: Tak!!! Pobiegł do lasu i wskoczył do studni! A gospodarz na to: Jak k***a mógł wskoczyć do studni, jak go przywiązałem do metalowej szyny!"
-------------------------------------------
W biurze emigracyjnym przy wypełnianiu formularza...
- Sex?
- Two times a week.
- No... I mean male or female.
- Doesn't matter.
------------------------------------------
i prawnicze Smile :
Adwokat z Charlotte, Polnocna Karolina zakupil pudlo bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar, po czym ubezpieczyl je od ognia (spalenia). W ciagu miesiaca wypaliwszy je wszystkie, nawet bez zaplaty pierwszej raty za polise ubezpieczeniowa, zglosil do firmy ubezpieczeniowej zadanie odszkodowania. W swoim pozwie adwokat napisal ze cygara zostal utracone w "calej serii drobnych spalen". Firma ubezpieczeniowa odmowila zaplaty jako ze ubezpieczony zuzyl cygara w "normalny sposob".
Adwokat wzial sprawe do sadu i wygral!
W uzasadnieniu sedzia zgodzil sie z firma ubezpieczeniowa ze zadanie jest niepowazne. Tym niemniej stwierdzil ze adwokat wlasciwie sie ubezpieczyl i w polisie bylo zaznaczone ze cygara sa ubezpieczone na wypadek ognia, bez okreslenia co znaczy "normalny lub nienormalny sposob utraty przez spalenie".
Zamiast brac sprawe do sadu apelacyjnego firma ubezpieczeniowa zaplacila adwokatowi $15,000 za cygara utracone w wyniku spalenia. Natychmiast jak adwokat zrealizowal czek, firma ubezpieczeniowa zglosila do prokuratury 24 przypadki celowego podlozenia ognia i adwokat zostal aresztowany. W reku z jego zeznaniami ze sprawy o odszkodowanie, firma ubezpieczeniowa poszla do sadu i adwokat zostal skazany za celowe spalenie swojego ubezpieczonego mienia, zostal skazany na 24 miesiace wiezienia i odszkodowanie dla firmy ubezpieczeniowej w wysokosci $24,000.
--------------------------------
W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem.

Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia.

Mąż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:

- Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?
Very Happy Very Happy Very Happy Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:18, 18 Gru 2005
woytass
Cenzor
Cenzor

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piwne Miasto Tychy





Przychodzi mąż z dzieckiem do domu, patrzy a tu jego żona z obcym facetem w łóżku. No to mąż krzyczy do syna:
- Jasiu! Dawaj bejsbola!!
a syn:
- Tato rogami go, rogami!!




idzie sobie zajączek i widzia nagle siedzącą na drzewie krowę. Podchodzi więc i pyta:
- czemu siedzisz na drzewie?
-bo chciałam zjeśc śliwki
-ale to topola..
-wiem, ale śliwki mam w torbie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:00, 18 Gru 2005
eMeM
Plebejusz
Plebejusz

 
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska





W nocnej ciszy :
- Jaśku, a która jest godzina?
- Trzecia...
(mija sporo czasu )
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...



- Jaśku, a teraz ?
- Ósma...


- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie...

*****

W pewnej telewizji stoją w holu mężczyźni i czekają na nagranie.
Nieopodal stoi facet z żoną.
Podchodzi prowadzący i pyta, wskazując na
małżonkę:

- A ta pani tu po co?
- Przyszła ze mną na nagranie, przecież mnie zaprosiliście!

- Proszę pana, my będziemy nagrywać medyczny program dla mężczyzn w
formie talk-show. W tytule odcinka "Życie ze zgagą" chodziło nam
wyłącznie o problematykę gastrologiczną....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 1:10, 19 Gru 2005
underek
Cenzor
Cenzor

 
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lędziny





>Nowy program tvp:
>
>Z dniem 01.01.2006 uruchomiony zostanie nowy pakiet rozrywkowy w skład którego wchodzić będą następujące programy:
>TELETURNIEJE
>
>"Różaniec z gwiazdami"
>"Jaka to modlitwa?"
>"Jeden z dwunastu"
>"Szansa na odpust"
>"Od Torunia do Opola"
>"Intifada" lub "Diecezjada" lub ?Parafiada? (jeszcze nie wybrano ostatecznego tytułu)
>"Wielka Msza"
>"Ananasy z mojej parafii"
>"Miliard w Ambonie"
>"Diecezja należy do ciebie!"
>"Berety do mety"
>"Jedno z dziesięciu przykazań"
>"Najsłabsze ogniwo" - krótki poradnik z cyklu sam napraw swój różaniec
>"Big Brother bitwa" - bonifratrzy vs. franciszkanie
>"Śpiewające organy"
>"O dwóch takich, co ukradli księżyc" - biograficzny
>"Idź na całość" - czyli poradnik jak wypełnić przekaz pocztowy
>
>TALK SHOW I REALITY SHOW
>
>"Jestem jaki jestem" - reality show w domu o. Rydzyka
>"Prałat Ja****ski Show"
>"Co za adwent!"
>"Z wizytą u Was" - program kolędowy.
>"Parafia należy od Ciebie"
>"Zakrystia - dokument jak powstaje msza"
>"Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" - program Wielkiej Inkwizycji
>"Miliard na tacy"
>
>SERIALE
>
>"Pensjonat pod Toruniem"
>"Parafia na peryferiach" - serial
>Nowa seria wzorowana na "Pierwszej miłości" - "Pierwsza Komunia"
>"M jak modlitwa"
>"Świat wg redemptorystów" - reż. Okił Khamidov
>"Tata, a Ojciec Marcin powiedział... " serial edukacyjny dla rodziców
>"Strażnik dekalogu" z Chuckiem Norrisem
>"Sutannah" - serial obyczajowy
>"Plebania" - a nie, przecież już jest...
>
>PROGRAMY NOCNE
>
>"Telesklep o. Łukasza"
>"Liga Mistrzów - historia zakonu"
>"Moherowe igraszki" - audiotele z nagrodami
>"TRWAM - wkręca"
>"Purpurowy kapturek" - bajka dla (starszych) dzieci
>"Tygodnik Moherowego Spokoju"
>"Czarny pijar" - nowy magazyn detektywistyczny
>"Moherowa landrynka"
>
>PROGRAMY HOBBYSTYCZNE
>
>"Podróże kulinarne siostry Alfredy - pieczeń licheńska"
>"Mo? Hair" - program o najnowszych, światowych trendach w nakryciach głowy i fryzurach
>"Darz Bóg" - program łowiecki - odcinek o polowaniu na jelenie.
>"1001 rzeczy które można zrobić z moheru" - drzwi balkonowe
>"Samo szycie" - kurs robienia moherowego beretu
>"Siostro, po prostu gotuj" - program kulinarny siostry Eutanazji..
>"Katechetyczne podróże Ojca Rydzyka"
>"Wacha do Maybacha" - magazyn moto
>
>PONIEDZIAŁKOWE MEGAHITY
>
>"Lord of the rings - The Bishop"
>"Moherowa podszewka"
>"Allo, allo, kto się do nas dodzwonił?"
>Koncert zespołu "The Redemptorists" - gościnnie Zbigniew Wasserman na bongosach
>
>PROGRAMOWY INFORMACYJNE
>
>"Inforeformacje"
>"Telekuria"
>"Pana rama"
>"Purpurowe Forum" - program publicystyczny
>"Ogłoszenia paranormalne"
>"Tour de Częstochowa" - Studio Sport - relacja z wyścigu pielgrzymek
>"Zaćmienie słońca nad Toruniem" - program popularno naukowy.
>
>PROGRAMY DOKUMENTALNE
>
>"Zbuntowany anioł" - historia Macierewicza
>"Ministrant" - pierwszy krok kariery parlamentalnej
>"Nowoczesna Genetyka - czy można braci bliźniaków połączyć w jeden organizm?"
>"Ziarno" - reportaż z Mennicy Państwowej
>"Idź precz Darwin" - program o kreacjonizmie
>"Z kamerą wśród kaczek" - film dokumentalny o historii najnowszej
>
>A my już dzisiaj wieczorem zapraszamy cię na przedpremierowy pokaz znanego klasyka czyli kultową sztukę w wykonaniu młodych studentów seminarium pod tytułem:
>
>"Matrix V - rekolekcje"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:23, 19 Gru 2005
eMeM
Plebejusz
Plebejusz

 
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska





Teraz poświntuszymy ;p

Znanego seksuologa poproszono o wykład na temat roli seksu w życiu. Profesor wstał, podszedł do mikrofonu, powiedział:
- Panie i panowie, to dla mnie wielka przyjemność...
I usiadł....

***

No i poradnik:

Idealny urzędnik

1. Idealny urzędnik jest jak mgła: niby jest wszędzie, a tak naprawdę nie można go złapać.

2. Idealny urzędnik zawsze wykazuje szefowi, że jest lepszy od swoich kolegów, a szef i tak jest najlepszy z nich wszystkich.

3. Idealny urzędnik zawsze udziela petentowi niekompletnych albo wymijających informacji.

4. Idealny urzędnik zawsze odsyła petenta do innego urzędu.
Odsyłanie do innych urzędników w tym samym urzędzie jest niemile widziane.

5. Dla idealnego urzędnika pączek i herbata są ważniejsze od petenta.
Petenci są zawsze, a pączek tylko raz na jakiś czas.

6. Idealny urzędnik nie zawraca sobie głowy petentem, któremu nie
udaje się załatwić swojej sprawy. I tak za chwilę przyjdzie następny.

7. Idealny urzędnik przychodzi do pracy tuż przed przyjściem szefa i wychodzi zaraz po nim.

8. Gdy petent usiłuje dyskutować lub ma jakieś pojęcie o swojej sprawie idealny urzędnik mówi: "przykro mi bardzo ale w pańskich dokumentach brakuje..." i tu wstawia dowolny tekst.

9. Idealny urzędnik zawsze deklaruje chęć pomocy petentowi i na niej kończy. Jeżeli petentowi zależy, to poradzi sobie sam.

10. Idealnemu urzędnikowi niezbędne są: biurko, pieczątki, komputer, internet, dużo papierów, szklanka kawy oraz wywieszka "zaraz wracam".

11. Dla idealnego urzędnika miejsce pracy jest drugim domem.
Każdy intruz jest niemile widziany.

12. Idealny urzędnik nie może dopuścić do przewagi liczebnej petentów
i zawsze każe im wchodzić pojedynczo.

13. Idealny urzędnik nie może swoją decyzją powodować dodatkowej pracy
innego urzędnika. Braki lub nieścisłości w papierach musi poprawić petent.

14. Idealny urzędnik nigdy się nie nudzi, nawet gdy nie ma nic do roboty.

15. Idealny urzędnik większość czasu w pracy przeznacza na: granie na komputerze,
rozmowy z innymi urzędnikami, rozmowy telefoniczne oraz konsumpcję.
Petent nie może mu wtedy przerywać, tylko grzecznie wyjść i czekać.

16. Idealny urzędnik nigdy nie udostępnia petentowi artykułów biurowych,
na przykład: długopisu, kartki papieru czy spinacza.
W zamian informuje o pobliskim sklepie papierniczym, który tak naprawdę
jest bardzo daleko lub wcale go nie m


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ROTFL 'n' LOL - czyli wszystko co nas bawi :)
Forum Forum Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Strona Główna -> Wolne tematy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 21  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 19, 20, 21  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin